Co widzisz patrząc na to zdjęcie?

Od razu zaznaczam, że kluczowy nie jest fakt robienia sobie selfie

??

Zakładam mundur tak rzadko, że zawsze korzystam z okazji aby cyknąć sobie wtedy fotkę. Tym razem mam nawet dwie, bo kolega także uwiecznił ten moment. Ale nie o to chodzi. Popatrz jeszcze raz na zdjęcie. Czy coś wzbudza Twój niepokój? Zauważyłeś coś innego/dziwnego/niestandardowego?Dobrze widzisz. Siniaki na moich rękach. Jest, a w sumie było ich pełno, bo złamana ręka i przerwa w treningach dała im czas na zniknięcie. Wiesz czemu powstał ten post? Z troski o ofiary dotknięte przestępstwem z art. 207 Kodeksu Karnego czyli przemocą domową. To teraz moja historia. Jakiś miesiąc temu przy jednej ze spraw współpracowałam z policjantami z innego wydziału, który siedzibę ma na drugim końcu miasta. Pojechałam na kolejne ustalenia. Pogoda była taka średnia na jeża, więc założyłam marynarkę. Po pewnym czasie było mi jednak gorąco i jak gdyby nigdy nic ściągnęłam marynarkę, pod którą miałam t-shirt. Od razu w oczy rzuciły się moje posiniaczone ręce. Ja przyzwyczajona do ich widoku kompletnie nie zwracałam na nie uwagi i kontynuowałam rozmowę z kolegą. Nagle zauważyłam, że on mnie kompletnie nie słucha tylko dosłownie „gapi się” na moje ręce i jego wyraz twarzy aż krzyczy: „coś tu jest nie tak”. Szybko przejęłam pałeczkę i mówię: spokojnie to futbol amerykański, od pewnego czasu w niego gram. Widzę, że jednak kolega nadal minę ma niewyraźną. Wyciągnęłam więc tel i pokazałam mu swoje zdjęcie z treningu w całym rynsztunku

?

Wtedy dopiero uśmiechnął się i niepewnym głosem powiedział: „wiesz, bo nie wiedziałem, co powiedzieć. Wyglądasz jakby ktoś Cię maltretował, ale z drugiej strony jesteś taka uśmiechnięta i radosna. Coś mi nie grało i szukałem najlepszych słów aby zapytać czy wszystko w porządku u Ciebie w domu.”A Ty jakbyś zareagował w takiej sytuacji? I czy w ogóle byś zareagował czy olał temat? A może już kiedyś byłeś w podobnej sytuacji? Co wtedy zrobiłeś? Wiesz jak pomóc osobie dotkniętej przemocą domową? W moim przypadku na szczęście nie ma tego problemu, ale jestem ogromnie wdzięczna, że mój kolega zareagował. Bądź jak on i też w takich sytuacjach REAGUJ

?

JAK PRZECHYTRZYĆ POLICJANTA I ZOSTAĆ MORDERCĄ

W życiu trzy rzeczy są pewne:

  1. Podatki- chyba nigdy nie przestane być zafascynowana wykrywalnością Urzędów Skarbowych i strachu jaki wzbudzają w potencjalnych oszustach ?
  2. Śmierć- tu nie ma o czym dyskutować, każdy z nas kiedyś odejdzie i możemy jedynie mieć nadzieję, że drzewa z których wykonane będą nasze trumny jeszcze długo będą rosły ⚰️
  3. Kombinowanie Polaków- jesteśmy niekwestionowanymi mistrzami. Jako jedyny naród na całej kuli ziemskiej wykształciliśmy w sobie niebywałą umiejetność wyjścia z niemalże każdej opresji. Jesteśmy wirtuozami radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi i cały czas zastanawiam się dlaczego MacGywer nie miał na imię Jan Kowalski i nie legitymował się polskim paszportem?! 

Cały urok pryska jednak w momencie, kiedy korzystając z wrodzonych umiejętności do kombinowania zaczynamy z nich korzystać w sposób niekoniecznie słuszny. 

Doskonale obrazuje to ten przykład. 

Wyobraź sobie, że jesteś na najlepszej imprezie w swoim życiu. Ośmiorniczki pięknie zdobią półmiski, strumieniami leje się alkohol z górnej półki. Towarzystwo najzacniejsze z zacnych. Czujesz się wyśmienicie i nic nie może zepsuć Ci humoru. Nagle, przy kolejnym z toastów jeden ze współtowarzyszy odmawia i mówi, że on więcej już nie wypije, bo jest samochodem. Patrzysz na niego i jednak widzisz, że nie ma kół zamiast kończyn i jest najprawdziwszym z prawdziwych „człowieków”. Zastanawiasz się czy to z Tobą coś nie tak, czy to alkohol pomieszał Ci w głowie. Nagle orientujesz się, że to skrót myślowy i jegomość po kilku głębszych zamierza wsiąść i jechać samochodem.   Wspaniałomyślnie zdecydował jednak, że przestanie pić już teraz, czyli po konsumpcji kilku kieliszków. Grymas zdziwienia na Twojej twarzy robi się coraz większy i sięga zenitu, kiedy słyszysz od innego biesiadnika, żeby tamten nie gadał głupot tylko pił dalej. Słyszysz jak „mędrzec” ze stoickim spokojem wygłasza swoje racje: „Policja nigdy nie stoi na ul. Kopernika, także zamiast jechać prosto do siebie ul. Mickiewicza to jedź tamtędy.” Nie wierzysz własnym uszom, ale w sumie to prawda. Mieszkasz przy ul. Kopernika i rzeczywiście jest to spokojna ulica i nie ma potrzeby aby radiowóz był tam cały czas. Ulica jest oświetlona, są progi zwalniające. Istna sielanka. Wprawiło Cię to w tak błogi nastrój, że nawet nie zauważyłeś jak współbiesiadnik wypił jeszcze „rozchodniaczka” i wstał od stołu. Twoja czujność została przyćmiona żartami i brakiem reakcji ze strony innych uczestników imprezy. Zjadłeś kolejną porcję wyszukanego jedzenia i zająłeś się rozmową. Nagle w Twojej kieszeni zaczął wibrować telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałeś. 

– Halo

– Tomek nie żyje. Był wypadek, wracałam z nim z basenu. Pijany kierowca potrącił nas na pasach…

Usłyszałeś zrozpaczony głos w słuchawce. W sekundę wytrzeźwiałeś. Mieszkasz przecież na ulicy Kopernika. 

A Ty co robisz na imprezie kiedy spotka Cię analogiczna sytuacja? Odwracasz głowę i bawisz się dalej czy reagujesz kiedy nietrzeźwy wsiada za kierownicę? Namawiasz do picia i kombinowania? A może jesteś tego przeciwnikiem? Nie musisz odpowiadać na głos. Po prostu zastanów się i REAGUJ kiedy spotkasz na swojej drodze potencjalnego pijanego zabójcę za kierownicą.