OBALAMY MITY

Policjant CBŚP jest lepszy od policjanta prewencji.

Prawda czy fałsz? Jak myślisz?

Nie przez przypadek pytam, bo wiele osób z kolei pytało mnie cyt. „Jak mogłaś odejść z CBŚP, przecież tam pracują najlepsi policjanci?”

Nie jest to prawda.

Tak ja lekarz kardiochirurg nie jest lepszy od pediatry. Tak samo jest z policjantami. Każdy jest inny i każdy ma inny rodzaj specjalizacji i umiejętności. Nie ma lepszych i gorszych.

Policjant prewencji to taki „lekarz pierwszego kontaktu”, z którym potencjalny Kowalski najczęściej się spotyka i to od niego zależy, co będzie się dalej działo. W przeważającej większości problem Kowalskiego zostaje rozwiązany na etapie tego pierwszego kontaktu

Dodatkowo zastanów się czego bardziej się obawiasz? Tego, że ktoś okradnie Ci mieszkanie czy tego, że zostaniesz uprowadzona dla okupu?

Zakładam, że to pierwsze. Boimy się przestępczości pospolitej, bo to z nią najczęściej się spotykamy. Podobnie jak prawdopodobieństwo wizyty u internisty jest dużo większe niż u kardiochirurga.

Wielokrotnie moi znajomi wzdychali i mówili: chciałbym się spotkać z Tobą na służbie. W takich momentach tylko się uśmiechałam i mówiłam: zastanów się o co prosisz, bo CBŚP zwalcza przestępczość zorganizowaną i u nas nigdy nie kończy się na mandacie…

Podsumowując: nie ma lepszych i gorszych policjantów. Każdy jest równie ważny. A funkcjonariusze CBŚP po prostu są bardziej doświadczeni, bo do tej jednostki trafia się dopiero po kilku latach służby 

PS. Oczywiście służbę w CBŚP polecam z całego serca, bo jest ona ekstremalnie ciekawa i wszechstronna, a także pozwala na korzystanie z wachlarza możliwości personalnych i technicznych .

JAK PRZECHYTRZYĆ POLICJANTA I ZOSTAĆ MORDERCĄ

W życiu trzy rzeczy są pewne:

  1. Podatki- chyba nigdy nie przestane być zafascynowana wykrywalnością Urzędów Skarbowych i strachu jaki wzbudzają w potencjalnych oszustach ?
  2. Śmierć- tu nie ma o czym dyskutować, każdy z nas kiedyś odejdzie i możemy jedynie mieć nadzieję, że drzewa z których wykonane będą nasze trumny jeszcze długo będą rosły ⚰️
  3. Kombinowanie Polaków- jesteśmy niekwestionowanymi mistrzami. Jako jedyny naród na całej kuli ziemskiej wykształciliśmy w sobie niebywałą umiejetność wyjścia z niemalże każdej opresji. Jesteśmy wirtuozami radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi i cały czas zastanawiam się dlaczego MacGywer nie miał na imię Jan Kowalski i nie legitymował się polskim paszportem?! 

Cały urok pryska jednak w momencie, kiedy korzystając z wrodzonych umiejętności do kombinowania zaczynamy z nich korzystać w sposób niekoniecznie słuszny. 

Doskonale obrazuje to ten przykład. 

Wyobraź sobie, że jesteś na najlepszej imprezie w swoim życiu. Ośmiorniczki pięknie zdobią półmiski, strumieniami leje się alkohol z górnej półki. Towarzystwo najzacniejsze z zacnych. Czujesz się wyśmienicie i nic nie może zepsuć Ci humoru. Nagle, przy kolejnym z toastów jeden ze współtowarzyszy odmawia i mówi, że on więcej już nie wypije, bo jest samochodem. Patrzysz na niego i jednak widzisz, że nie ma kół zamiast kończyn i jest najprawdziwszym z prawdziwych „człowieków”. Zastanawiasz się czy to z Tobą coś nie tak, czy to alkohol pomieszał Ci w głowie. Nagle orientujesz się, że to skrót myślowy i jegomość po kilku głębszych zamierza wsiąść i jechać samochodem.   Wspaniałomyślnie zdecydował jednak, że przestanie pić już teraz, czyli po konsumpcji kilku kieliszków. Grymas zdziwienia na Twojej twarzy robi się coraz większy i sięga zenitu, kiedy słyszysz od innego biesiadnika, żeby tamten nie gadał głupot tylko pił dalej. Słyszysz jak „mędrzec” ze stoickim spokojem wygłasza swoje racje: „Policja nigdy nie stoi na ul. Kopernika, także zamiast jechać prosto do siebie ul. Mickiewicza to jedź tamtędy.” Nie wierzysz własnym uszom, ale w sumie to prawda. Mieszkasz przy ul. Kopernika i rzeczywiście jest to spokojna ulica i nie ma potrzeby aby radiowóz był tam cały czas. Ulica jest oświetlona, są progi zwalniające. Istna sielanka. Wprawiło Cię to w tak błogi nastrój, że nawet nie zauważyłeś jak współbiesiadnik wypił jeszcze „rozchodniaczka” i wstał od stołu. Twoja czujność została przyćmiona żartami i brakiem reakcji ze strony innych uczestników imprezy. Zjadłeś kolejną porcję wyszukanego jedzenia i zająłeś się rozmową. Nagle w Twojej kieszeni zaczął wibrować telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałeś. 

– Halo

– Tomek nie żyje. Był wypadek, wracałam z nim z basenu. Pijany kierowca potrącił nas na pasach…

Usłyszałeś zrozpaczony głos w słuchawce. W sekundę wytrzeźwiałeś. Mieszkasz przecież na ulicy Kopernika. 

A Ty co robisz na imprezie kiedy spotka Cię analogiczna sytuacja? Odwracasz głowę i bawisz się dalej czy reagujesz kiedy nietrzeźwy wsiada za kierownicę? Namawiasz do picia i kombinowania? A może jesteś tego przeciwnikiem? Nie musisz odpowiadać na głos. Po prostu zastanów się i REAGUJ kiedy spotkasz na swojej drodze potencjalnego pijanego zabójcę za kierownicą.