JAK PRZECHYTRZYĆ POLICJANTA I ZOSTAĆ MORDERCĄ

W życiu trzy rzeczy są pewne:

  1. Podatki- chyba nigdy nie przestane być zafascynowana wykrywalnością Urzędów Skarbowych i strachu jaki wzbudzają w potencjalnych oszustach ?
  2. Śmierć- tu nie ma o czym dyskutować, każdy z nas kiedyś odejdzie i możemy jedynie mieć nadzieję, że drzewa z których wykonane będą nasze trumny jeszcze długo będą rosły ⚰️
  3. Kombinowanie Polaków- jesteśmy niekwestionowanymi mistrzami. Jako jedyny naród na całej kuli ziemskiej wykształciliśmy w sobie niebywałą umiejetność wyjścia z niemalże każdej opresji. Jesteśmy wirtuozami radzenia sobie z sytuacjami kryzysowymi i cały czas zastanawiam się dlaczego MacGywer nie miał na imię Jan Kowalski i nie legitymował się polskim paszportem?! 

Cały urok pryska jednak w momencie, kiedy korzystając z wrodzonych umiejętności do kombinowania zaczynamy z nich korzystać w sposób niekoniecznie słuszny. 

Doskonale obrazuje to ten przykład. 

Wyobraź sobie, że jesteś na najlepszej imprezie w swoim życiu. Ośmiorniczki pięknie zdobią półmiski, strumieniami leje się alkohol z górnej półki. Towarzystwo najzacniejsze z zacnych. Czujesz się wyśmienicie i nic nie może zepsuć Ci humoru. Nagle, przy kolejnym z toastów jeden ze współtowarzyszy odmawia i mówi, że on więcej już nie wypije, bo jest samochodem. Patrzysz na niego i jednak widzisz, że nie ma kół zamiast kończyn i jest najprawdziwszym z prawdziwych „człowieków”. Zastanawiasz się czy to z Tobą coś nie tak, czy to alkohol pomieszał Ci w głowie. Nagle orientujesz się, że to skrót myślowy i jegomość po kilku głębszych zamierza wsiąść i jechać samochodem.   Wspaniałomyślnie zdecydował jednak, że przestanie pić już teraz, czyli po konsumpcji kilku kieliszków. Grymas zdziwienia na Twojej twarzy robi się coraz większy i sięga zenitu, kiedy słyszysz od innego biesiadnika, żeby tamten nie gadał głupot tylko pił dalej. Słyszysz jak „mędrzec” ze stoickim spokojem wygłasza swoje racje: „Policja nigdy nie stoi na ul. Kopernika, także zamiast jechać prosto do siebie ul. Mickiewicza to jedź tamtędy.” Nie wierzysz własnym uszom, ale w sumie to prawda. Mieszkasz przy ul. Kopernika i rzeczywiście jest to spokojna ulica i nie ma potrzeby aby radiowóz był tam cały czas. Ulica jest oświetlona, są progi zwalniające. Istna sielanka. Wprawiło Cię to w tak błogi nastrój, że nawet nie zauważyłeś jak współbiesiadnik wypił jeszcze „rozchodniaczka” i wstał od stołu. Twoja czujność została przyćmiona żartami i brakiem reakcji ze strony innych uczestników imprezy. Zjadłeś kolejną porcję wyszukanego jedzenia i zająłeś się rozmową. Nagle w Twojej kieszeni zaczął wibrować telefon. Nie patrząc na wyświetlacz odebrałeś. 

– Halo

– Tomek nie żyje. Był wypadek, wracałam z nim z basenu. Pijany kierowca potrącił nas na pasach…

Usłyszałeś zrozpaczony głos w słuchawce. W sekundę wytrzeźwiałeś. Mieszkasz przecież na ulicy Kopernika. 

A Ty co robisz na imprezie kiedy spotka Cię analogiczna sytuacja? Odwracasz głowę i bawisz się dalej czy reagujesz kiedy nietrzeźwy wsiada za kierownicę? Namawiasz do picia i kombinowania? A może jesteś tego przeciwnikiem? Nie musisz odpowiadać na głos. Po prostu zastanów się i REAGUJ kiedy spotkasz na swojej drodze potencjalnego pijanego zabójcę za kierownicą.

POSTERUNKOWA ?‍♀️

Dokladnie 14 lat temu zaczęłam swoją przygodę z policją.

Z perspektywy czasu, poza zmarszczkami, które pojawiły się na moim czole, oczywiście nie z powodu wieku, ale zdziwienia jakie często gościło na mojej twarzy ? mogę przyznać, że był to ciekawy czas.

Były spektakularne wzloty i jeszcze bardziej spektakularne upadki.

Po około 10 latach służby pojawiło się wypalenie zawodowe. Było ekstremalnie duże i jedyną dobrą rzeczą jaką po sobie pozostawiło jest „Z pamiętnika policjantki”.

Od kilku dni zastanawiam się jak potoczyłoby się moje życie, gdybym przypadkiem nie zobaczyła ogłoszenia o naborze i nie założyła munduru.

Policja nie była moim marzeniem, pieniądze na start też szałowe nie były, bo jak widzisz na rozkazie całe 1010 zł. I nawet jak na tamte czasy było to mało, bo jako studentka studiów dziennych, dorabiająca sobie jako hostessa na promocjach zarabiałam wtedy dwa razy więcej.

Przeznaczenie? Być może, ale żeby nie żyć przeszłością warto zastanowić się nad przyszłością. Co mnie jeszcze spotka? Czego sobie życzę? Bazując na moim doświadczeniu jestem pewna, że ułoży się ono w najmniej przewidywalny dla mnie sposób.

Za dokładnie 1 rok mogę odejść na emeryturę. Dla niewtajemniczonych dodaję, że emerytura policyjna wynosi wtedy 40% uposażenia.

Nie planuje odchodzić, choć życie potrafi być nieprzewidywalne. Pewnie zastanawiasz się czego sobie życzę na kolejny rok w mundurze?

Zdecydowanie chciałabym, aby to był rok pełen wyzwań zawodowych, które przyniosą mi rozwój osobisty i satysfakcję, tą stricte zawodową jak i blogową. A wisienką na torcie będą życzliwe osoby wokół mnie.