HOLLYWOOD BEJBE

Jak zostać gwiazdą, pławić się w blasku reflektorów i stąpać po czerwonym dywanie kiedy talentu brak, urody brak i jakoś tak wszystkiego brak? Jest jednak ona lub on czyli uroczy bOMbelek ??

I teraz się pewnie zastanawiasz czemu przepis na międzynarodową karierę chce podać Ci policjantka, a nie światowej sławy aktorka. A to dlatego, że ja rozumiem wszystko i jestem otwarta na wiele pomysłów, które są tak niewiarygodne i abstrakcyjne, że okazują się być sukcesem i strzałem w dziesiątkę. Nie rozumiem jednak i nie godzę się na głupotę i cierpienie dzieci.

Droga matko, drogi tatko gwarantuje Ci, że kiedy zobaczysz na facebookowej grupie ogłoszenie o castingu na aktora/aktorkę lub modela/modelkę dziecięcą i wyślesz zdjęcia swojego uroczego bOMbelka to świat się nie zawali i nikt za to nie zostanie wychłostany.

Świat zawali się jednak na pewno w jakiejś części, kiedy wyślesz zdjęcia, na których twoje dziecko jest NAGO.

Pewnie teraz myślisz sobie, że to niemożliwe, że ludzie tak nie robią. No właśnie robią i do napisania tego posta natchnęłam mnie zaniepokojona mama, która natrafiła na jednej z facebookowych grup dot. castingów na rozmowę w tym temacie.

Co się raz zobaczy, to się nie odzobaczy i ja specjalistą od pedofilii nie jestem, ale w ciągu 14 lat służby niestety miałam tą wątpliwą przyjemność i przy jednej ze spraw pojawił się ten wątek. Bez wchodzenia w szczegóły powiem jedynie, że nikt nie chce aby jego dziecko doświadczyło czegoś takiego lub aby jego zdjęcia krążyły w dark necie i były sprzedawane za pieniądze pedofilom.

Dokładnie tak. Zdjęcia Twojego dziecka wysłane na szyfrowanego maila na protonmail zostaną sprzedane za grube pieniądze. A Ty dalej jak nie zrobiłeś kariery w „Holiłut” tak dalej jej nie zrobisz. A czerwony dywan pojawi się wtedy jak sobie go namalujesz lub kupisz w markecie.

Żaden reżyser nie ocenia sylwetki dzieci na podstawie ich nagich zdjęć!

I najważniejsze! Pamiętaj, że Twoje dzieci dorosną i skoro były przyzwyczajone do tego, że mama lub tata wysyłała ich zdjęcia „na golaska”, bo przecież nie było to nic złego, to później same zaczną to robić…

W imieniu dzieci, upraszam o rozsądek!

Fot. Ministerstwo Fotografii