POLICJANTKA za KIEROWNICĄ CZ.2: Ile kosztuje życie Twojego dziecka?

Droga Mamo, Drogi Tato!

Ogromnie się cieszę, że dopytujesz o szczegóły podróży z dziećmi. Zatem spieszę wyjaśnić.

1. Przepisy regulujące zasady bezpiecznego przewożenia dzieci nie zostały stworzone po to aby łatać dziurę budżetową.

2. Kiedy odpowiadam Ci, że możesz wozić dziecko na przednim fotelu i nie dostaniesz za to mandatu, ale bezwzględnie musisz mieć wyłączoną poduszkę powietrzną, to nie odpisuj mi, że to jest najważniejsze, bo szkoda Ci pieniędzy. A do tego auto masz stare i poduszka się nie wyłączy, ale dzięki temu, że nie dostaniesz mandatu i posadzisz dziecko koło siebie to nie będzie czuło się samotne w długiej podróży!
Jedyną odpowiedzią jaką otrzymasz ode mnie na tą okoliczność będzie krótka informacja, iż uprzejmie informuję Cię, że w razie wypadku ZABIJESZ SWOJE DZIECKO patrząc mu prosto w oczy, bo przecież będzie obok.
I nie każ mi tłumaczyć zasad fizyki i działania poduszki powietrznej.

3. To fantastyczna wiadomość, że Twoje dziecko uwielbia bałwanki, księżniczki i kotki. Jednak przy wyborze fotelika nie to jest najważniejsze. Nie zamierzam Cię przekonywać do tego, ale mogę jedynie stwierdzić, że moje dziecko pomimo, że uwielbia pieski to na foteliku ich nie posiada.

4. Twój Maluszek się denerwuje i nie może jeździć tyłem do kierunku jazdy, bo to takie niefajne i w ogóle bee. Serio, nie musisz mi pisać, że Twój 13-miesięczny bOmbelek jest zachwycony jak podziwia krajobrazy i nawet już odczytuje nazwy mijanych miejscowości, a Ty nie wyobrażasz sobie, żeby hamować jego rozwój i sadzać go tyłem. Moja odpowiedz zawsze jest jedna, jazda tyłem jest 5 razy bezpieczniejsza i pomimo, że moje dziecko jest starsze to zdecydowanie jego rozwój nie cierpi z powodu jazdy tyłem. I do tego nie potrafi czytać, ale za to na każdego mijanego ptaka mówi „kaka”.

W trosce o inne dzieci udostępnij proszę ten post, aby każdy rodzic dwa razy zastanowił się, czy warto rzeczywiście wyceniać życie swojego dziecka na równowartość mandatu karnego, lub cenę kiepskiego fotelika samochodowego.

I tu nie chodzi o rozrzutność, ale o odpowiedzenie sobie na trzy pytania:
1. Jaki masz telefon i ile kosztował?
2. Jaki masz fotelik dla swojego dziecka i ile kosztował?
3. I co jest ważniejsze i bardziej cenne: ładne selfie zrobione wypasioną komóreczką czy życie i zdrowie Twojego dziecka?

A tymczasem wraz z misiem usadowionym w mało kolorowym, ale bezpiecznym foteliku mojego dziecka życzę Wam szerokości na drodze ?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *